Znane są drzwi gnieźnieńskie i drzwi do Narnii, każdy potrafi wyobrazić sobie drzwi jak w westernie czy zaśpiewać na znaną melodię „Puk, puk, pukam do nieba drzwi”. Jednak obecnie niezwykłą popularność zyskują drzwi tarasowe przesuwne. Dlaczego?
Po pierwsze – wygoda
Bez względu na to, czy wybierzemy formę PSK, czyli mechanizm podnoszono-przesuwny, czy też HST, czyli drzwi tarasowe przesuwne poruszające się za pomocą specjalnych prowadnic, da się je prosto obsłużyć.Jeśli nie chcemy mieć drzwi otwartych na oścież, pierwszy typ drzwi przesuwnych wystarczy lekko uchylić, a drugi – zatrzymać w wybranym przez nas miejscu.Co istotne, przesuwne drzwi nie mają progu (bądź minimalny), co sprawia, że nasi rodzice czy dziadkowie nie odczują barier architektonicznych. Co oczywiste, nie otwierają się do wewnątrz, więc nie musimy się przejmować, że zastawimy wyjście na taras wymyślną dekoracją.
Po drugie – światło
W naszej szerokości geograficznej światło jest niezwykle istotne, tym bardziej, że jesienią i zimą do domów wpada go niewiele. Tymczasem dla naszego lepszego samopoczucia i lepszej wydajności pracy potrzebujemy dużo promieni słonecznych.Dzięki temu, że tarasowe drzwi przesuwne mają duże gabaryty – pojedyncze skrzydła drzwi PSK mogą sięgać do 1,5 metra, a HST – nawet do 3 metrów – od samego rana możemy urządzać kąpiele słoneczne.A co z ciepłem przy tak dużych powierzchniach? Bez obaw – skrzydła złożone z dwóch, a nawet trzech szyb są bardzo wydajne izotermicznie. Jeśli w dodatku będą skierowane w najbardziej słoneczną, południową stronę, mroźne zimy nie będą nam straszne.
Po trzecie – estetyka
Dawniej w kamienicach mieszczańskich bogaty właściciel płacił za to, by na suficie wymalowano sceny mitologiczne i kwiatowe girlandy, nie zapominając oczywiście o jego portrecie. Dziś, gdy chcemy, by wnętrze naszego domu wyglądało modnie i estetycznie, mamy na szczęście o wiele prostsze środki. Tarasowe drzwi przesuwne, wykorzystując dużą tafę szkła, powiększają optycznie salon i pozwalają podziwiać piękno przyrody (zwłaszcza jeśli postawiliśmy dom blisko lasu czy rzeki). Dzięki wpuszczaniu przez nie sporej ilości światła możemy delektować się wieczornymi refleksami złotej godziny na meblach, kwiatach czy fotografiach.
Artykuł powstał we współpracy ze specjalistami z firmy Internorm.
